Cześć, tu Michał z Grill360.pl. Będziemy dzisiaj grillowali wyjątkowy kawałek mięsa. To cięcie nazywa się Stek Tomahawk. Mięso to pochodzi z polskiej hodowli z Pniew, było sezonowane dwoma metodami – na sucho i na mokro. Cięcie to, to antrykot z kością żebrową, ciężko taki kawałek dostać gdzieś w sklepie, dlatego najlepiej zgłosić się do swojego rzeźnika. Ja skorzystałem z uprzejmości sklepu befsztyk.pl. Zdecydowanie Wam polecam, są w stanie uciąć każdą grubość jaką sobie zażyczycie.

Stek Tomahawk – przygotowanie

Do przyprawienia Tomahawk’a będę potrzebował mieszanki przypraw. Będą to – świeżo straty kumin, sól gruboziarnista, rozmaryn, sól czosnkowa, pieprz cayenne, cukier brązowy i świeży pieprz. Nasze stek polewamy olejem i sypiemy mieszanką przypraw. Chodzi o to aby na powierzchni utworzyła się nam chrupiąca skórka i by jak najmniej soków wpłynęło nam w trakcie grillowania. Steka grillujemy metodą bezpośrednią, 2-3 minuty z każdej strony.

Stek Tomahawk będziemy podawali tylko z kukurydzą. Ja użyję kukurydzy cukrowej, wcześniej gotowanej, którą wrzucę na grilla. Naszego steka musimy odłożyć na strefę pośrednią, na jakieś 10 minut, aby doszedł w środku. Abyśmy wiedzieli jaki jest stopień wysmażenia i temperatura wewnątrz – użyjemy termometru. Stek musi osiągnąć temperaturę 53 stopni. Po zdjęciu steka z rusztu, musimy dać mu odpocząć kolejne 10 minut, aby soki równomiernie rozłożyły się w środku.

Na wierzch steka dodajemy masło, które nam się fajnie roztopi, posypujemy delikatnie ziołami. Samczego!

CZYTAJ NASZĄ GAZETĘ www.Grill360.pl

No votes yet.
Please wait...
decofire.pl